Ching Shih (1775-1844) porwana i poślubiona w 1801 r. przez sławnego pirata Ching Yi, to niekwestionowana królowa chińskich piratów. Przywrócona do życia w 2007 roku za sprawą amerykańskiej aktorki japońskiego pochodzenia Takayo Fischer i jej roli w filmie Disneya pt. "Piraci z Karaibów: Na krańcu świata". Jako postać autentyczna już w młodości dorobiła się ogromnego majątku zarządzając 80 tysiącami piratów i 1800 dżonkami. Po amnestii i zejściu na ląd zamieszkała w Guangzhou, a potem przeprowadziła się do Fukien. Zmarła równo 180 lat temu. Co ciekawe, zdjęcia do tego filmu wykonał urodzony w Warszawie, a mieszkający w Los Angeles polski operator filmowy Dariusz Adam Wolski. Swego czasu studiował również w łódzkiej szkole filmowej.


Karate kojarzy się głównie z japońskim stylem walki (空手) i jego sportową wersją, białymi kimonami i czarnymi pasami. Śmiało można więc założyć, że niemal wszystkich polskich karateków zaskoczy fakt, że ponad 50 lat temu, w 1972 roku znany kompozytor Tadeusz Nalepa stworzył utwór instrumentalny pod tytułem „Karate”, trwający 8 min. i 17 sek., który znalazł się na stronie „B” pod 4 pozycją albumu o tej samej nazwie. Jego wykonawcą został zespół rockowo-bluesowy „Breakout”. Płytę zawierającą 9 nagrań o wymiarze 38 min. i 51 sek. wydały Polskie Nagrania „Muza”. Projektem graficznym zajął się Marek Karewicz, artysta fotografik i dziennikarz. Samo Karate pojawiło się w Polsce pod koniec lat 60-tych, a oficjalne sekcje w 1972 roku w Poznaniu, Warszawie, Szczecinie, Łodzi i Krakowie.


Pojęcie „Ping Kuen” (平拳) odnosi się w południowym kungfu do ciosu pięścią ułożoną poziomo względem podłoża i wierzchem zaciśniętej dłoni do góry. Można go zestawiać i porównywać z japońskim „Tsuki”, inaczej „Zuki” (突き; つき), ponieważ w sztukach walki Budo jest to gwałtowny i penetrujący ruch pchający kierowany w ciało przeciwnika. Jego powrót do wysokości bioder lub łuków żebrowych stanowi jednocześnie uderzenie łokciem w tył. Poza tym, że jest to technika pojedynczych i wymiennych ataków przed klatkę piersiową, występują również sekwencje taolu (tou lou) o takiej samej nazwie, np. w systemie Choy Lee Fut. Ciosy poziomą, czy też płaską pięścią odnajdujemy również w systemie Weng Chun w formie Sam Pai Fut. Foto: Iván Tamás


„Bęben lwa” Si Gu (獅鼓), „duży bęben” Da Gu (大鼓), czy „bęben halowy” Tang Gu (堂鼓), których brzmienie można usłyszeć podczas uroczystych ceremonii, pokazów tańca lwa (舞獅) czy prezentacji form kungfu, to tradycyjne chińskie instrumenty muzyczne. Uderzający pałkami bębniarz jest niczym dyrygent w orkiestrze. Zarządza trupą, kontroluje tempo i nadaje rytm, do którego lew jak i odtwórca sekwencji taolu dostosowują swoje ruchy. Według „Księgi Muzyki” pochodzącej z okresu dynastii Sung bęben został wynaleziony przez Qibo (岐伯), lekarza i ministra Żółtego Cesarza Huang Ti. Armia używała ich do wywoływania lęku w siłach wroga i podnoszenia morale własnych żołnierzy. Dwa najstarsze znalezione egzemplarze pochodzą z epoki Xia (ok. 2070–1600 p.n.e). Foto: Luisa Fernanda Bayona


Mudry używane w buddyzmie Ch'an, to pewne symboliczne gesty, które w postaci różnych układów dłoni i palców zwanych "Shou Yin" (手印) przekazują swoim obserwatorom ustalone komunikaty i informacje. Sama nazwa wywodzi się z występującego w Indiach sanskrytu, gdzie oznacza pieczęć lub zamiennie jakiś ustalony znak (मुद्रा). Dla osób zaznajomionych z tą tematyką, jak i czynnych praktyków Ch'an, mudry są nie tylko zewnętrznymi narzędziami pedagogicznymi oddziałującymi na proces ich społecznego i kulturowego wychowania, ale przede wszystkim na pojmowanie i postrzeganie zjawisk, które sobą wyrażają i manifestują. Mudry są czynnikami prowadzącymi do wewnętrznego, głębokiego przeżycia oraz duchowego doświadczenia. Foto: 元某人